Menu

środa, 2 grudnia 2015

Potrójnie czekoladowe ciastka (z czekoladą)


Podczas mojego 8-mio tygodniowego programu detoksu cukrowego nie raz zastanawiałam się, co zjem jak już będzie po ;) oczywiście pomysłów miałam wiele, nie będę tu nawet wymieniać ale w trudnych chwilach to chodziły mi po głowie nawet słodkie bezy albo eklerki z cukierni ;) cóż organizm walczył jakby nie było. W każdym razie z biegiem czasu odchodziła mi ochota na słodycze, tak że nawet w przedostatni dzień stwierdziłam, że w sumie to nic nie będę robić. Jednak dnia, gdy skończyłam detoks mieliśmy w domu małą uroczystość, więc już nie tyle dla siebie ile dla gości zrobiłam takie oto ciastka, a że wtedy od dłuższego czasu nic nie piekłam, to musiało być coś specjalnego. Są pyszne, dla mnie były bardzo słodkie, jedno jadłam na raty ale wychodzą dość duże, można je pokroić na mniejsze kawałki. Jest to kruche ciasto przełożone kremem czekoladowym i oblane czekoladą. Tak sobie dziś pomyślałam, że Mikołaj też by takimi nie pogardził. A Wy jak myślicie? Może zagoszczą u Was w sobotni wieczór obok szklanki mleka.

Składniki
Ciasto:
1 szklanka mąki (u mnie krupczatka ale może być inna, pasują też bezglutenowe)
1/3 szklanki kakao
2 łyżki syropu ryżowego
75g masła
3-4 łyżki mleka

Mąkę mieszamy z kakao i dodajemy resztę składników. Całość zagniatamy, aż ciasto będzie sprężyste i będzie odchodzić od rąk. Wykładamy je na papier do pieczenia, przykrywamy drugim kawałkiem papieru i wałkujemy na grubość około 5 mm. Następnie kroimy w kratkę, tak aby mieć parzystą ilość prostokątów, mi wyszło 16. Mogą też być kwadraty lub koła wycinane np. szklanką, ważne aby były identyczne, bo będziemy je później sklejać. Ciastka wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy 10 minut. Gotowe wykładamy na kratkę do przestygnięcia.

Ganache:
2 łyżki masła
2 łyżki syropu ryżowego
2 łyżki kakao

Masło powinno być w temperaturze pokojowej. Dodajemy do niego kakao i syrop i ucieramy na puszystą masę. Połowę ciastek smarujemy obficie kremem i przykładamy drugim kawałkiem ciastka tworząc markizy.

Polewa:
100g gorzkiej (85-90%) czekolady

Czekoladę łamiemy na małe kawałki i roztapiamy w kąpieli wodnej. Następnie zanurzamy w niej nasze markizy, tak aby całe były pokryte polewą. Odstawiamy do przestygnięcia polewy.

Smacznego :)



https://sklep.egmont.pl/ksiazki/literatura/p,moje-wypieki-wielki-powrot,11303.html
Prezenty na Mikołajki IIMoje wypieki. Wielki powrótJesienne słodkości!

4 komentarze:

  1. Bardzo apetycznie wyglądają, takie moje smaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są bardzo czekoladowe ale kto takich nie lubi? ;)

      Usuń
  2. Ale świetne, przypominają mi takie ciacha z mojego dzieciństwa, chyba miały hipopotama na opakowaniu i wyglądały dokładnie tak, tyle, że były śmietankowe z owocem a tutaj wersja wypasiona, czyli idealna. Czekolady nigdy nie za wiele ;D Cudo!

    OdpowiedzUsuń