Spiromat mam już prawie od roku. Kupiłam go przede wszystkim z myślą o robieniu spaghetti z cukinii, jednak ta niezwykła krajalnica pozwala odkryć naprawdę wiele nowych smaków. Ponieważ mój ogródek już świeci pustkami, ostatnie zebrane buraczki postanowiłam wykorzystać do "makaronowej" sałatki. Robiłam ją tego lata wiele razy, zazwyczaj z drobnymi modyfikacjami, jednak zawsze wychodziła bardzo smacznie.
Składniki (2 porcje):
2 średnie buraki z botwiną (lub 3 bez)
8-10 pomidorków koktajlowych
1 duży ząbek czosnku (przeciśnięty przez praskę)
2 orzechy włoskie posiekane
1 łyżka masła klarowanego (w wersji wegańskiej oleju kokosowego)
sól i pieprz do smaku
ser feta lub parmezan *
Buraki spiralizujemy na cienkie spaghetti. Jeśli używamy botwinki to kroimy ją na niewielkie kawałki. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy czosnek i chwilę podsmażamy. Następnie dodajemy łodygi botwiny (bez liści) i buraczkowy makaron, przykrywamy na około 3 minuty. Dokładamy pokrojone na pół pomidorki i smażymy około 5 minut (bez przykrycia), od czasu do czasu mieszamy, żeby buraczki pokryły się sosem. Na koniec dodajemy posiekane liście botwinki, mieszamy i zostawiamy na kolejne 2-3 minuty, aż "makaron" będzie al dente. Całość doprawiamy solą i pieprzem. Gotowe danie przekładamy na półmisek lub od razu na talerze, posypujemy orzechami i rozdrobnioną fetą lub startym parmezanem (jeden i drugi rodzaj bardzo dobrze się komponuje). Jeśli nie używamy botwinki, całość na koniec proponuję posypać posiekaną natką pietruszki.
Smacznego :)
* można pominąć